środa, 25 czerwca 2014

#6 Hipster

Witajcie po mojej stronie internetów. Wracam dosyć szybko, bo po kilku dniach. Ostatnio naszła mnie wena. Mam naskrobane kilka postów na zapas. Będą się pojawiały pewnie raz w tygodniu, może częściej, kto wie...

Dzisiejszym tematem będzie jedna z subkultur XXI wieku. Hipsterzy. Lubię mówić o nich, że to hipisi naszych czasów, chociaż nie mają z nimi zbyt wiele wspólnego. Przejdźmy do sedna.

Co jest kwintesencją hipsterstwa? Oczywiście oryginalność. Przynajmniej w teorii. Jednak w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Czy nie wydaje Wam się, że ci wszyscy którzy uchodzą za hipsterów są tacy sami? Nie widziałem jeszcze osoby która wyróżniałaby się w naprawdę widoczny ale i zdrowy sposób. Bo owa oryginalność często opiera się na wyglądaniu trochę jak pajac. Wydaję mi się, że duża część ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że "rzucasz się w oczy","wyglądasz oryginalnie" nie oznacza "jesteś oryginalny".

Zupełnie inną sprawą są rzeczy uważane za hipsterskie, które są totalnym zaprzeczeniem oryginalności. Vansy, Conversy, iPhony, jakieś vintage'owe ciuchy. Wszystko wygląda spoko, ale nie jest jakoś specjalnie oryginalne. Część hipsterów muszę zmartwić, taka jest teraz moda. Swag czy jakoś tak. Cokolwiek to znaczy... Tak czy siak, to nie jest oryginalne. Czysty, jak oni to mówią, mainstream :c

Dość ciekawym zjawiskiem jest też pewna choroba. Nazywa się "Eee tam, znałem to zanim to było modne". Część hipsterów po jakimś czasie dochodzi do wniosku, że to co lubią rozpropagowało się do poziomu czegoś popularnego. Uwaga mainstream! Trzeba to znienawidzić i uznać, że się sprzedało... Serio? Rozumiem, można się czymś znudzić. Ale późniejsze hejtowanie czegoś za popularność? Czegoś co wcześniej się lubiło? Coś tu jest nie tak. 

Mimo tego, że nie trudno spotkać osoby u których widać wyżej wymienione obawy quasi hipsterstwa, wierzę w to, że są na świecie osoby oryginalne, które mimo tego że różnią się od innych, nie chcą za wszelką cenę się z tym afiszować, nie nazywają siebie hipsterami, nie starają się szufladkować i nadawać sobie jakiejś dziwacznej nazwy. Po prostu, są sobą. Przecież i tak, wszyscy jesteśmy różni, mimo tego, że tak do siebie podobni.


1 komentarz:

  1. Hipster, chyba nikt do końca nie wie skąd to się wzięło haa ;)
    Zapraszam do mnie!
    Za każdy komentarz się odwdzięczam!

    http://szejkus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń