wtorek, 22 kwietnia 2014

#4 Moda

Hej. Inspirując się dużą ilością blogów "modowych", które tak zalewają nasze internety, postanowiłem sprawdzić swe siły w tej niewdzięcznej branży jaką jest pisanie o modzie. Mógłbym jak rasowy modowy bloger wkleić tutaj kilkanaście zdjęć i na tym zakończyć, ale postaram się wysilić bardziej. Przedstawię wam stworzone przeze mnie stylizacje na lato.


Na samym początku zaproponuję klasycznie.
Dla panów biały T-shirt, jeansy i czarne trampki. Jest to idealna stylizacja na każdy dzień. Tak ubrani możemy wyjść zarówno na kawę z przyjaciółmi, zatankować samochód czy też zrobić zakupy w Tesco. Kolejnym plusem jest oczywiście cena.


Koszulka BOSS - 200zł
Spodnie Just Cavalli - 740zł
Trampki Converse - 240zł
Razem: 1180zł









Przedstawicielkom płci piękniejszej mogę zaproponować, T-shirt z ciekawym nadrukiem, szorty oraz popularne Vansy. Myślę że jest to stylizacja w której można wyglądać dobrze w każdej sytuacji. Koszulki z muzycznymi nadrukami oraz Vansy są bardzo popularne, tak więc nikt nie powinien nikomu zarzucić, że jest niemodny.



T-shirt River Islands - 100zł
Szorty Bogner Jeans - 550zł
Buty Vans - 270zł
 Razem: 920zł

To by było na tyle jeśli chodzi o mój modowy debiut. Mam nadzieję, że podobają się wam stylizacje oraz, że zrobię wielką karierę. Do przeczytania niebawem :)



poniedziałek, 14 kwietnia 2014

#3 Fejm

Hej! Czy tylko mi się wydaje, czy młodzi ludzie faktycznie tak bardzo pragną sławy? Obserwując internety, patrząc na tak zwane fejmy i na przelewający się hejt wokół nich mam wrażenie, że trwa regularna wojna o to by być rozpoznawalnym.

W dzisiejszych czasach internet znacznie ułatwił nam życie. Kiedyś by stać się kimś sławnym trzeba było wypromować się w radiu lub telewizji, dzisiaj wystarczy komputer, dostęp do internetu i konto na jakimś portalu. Zwiedzając internety natrafić możemy na wiele osób, które uważane są za fejmy. Osiągnęły one swoją sławę poprzez pisanie blogów, odpowiadanie na Ask'u etc.

Nie zastanawia Was dlaczego właśnie oni? Przecież każdy może robić dokładnie to samo, ale tylko nielicznym uda się wybić. W internecie przecież nikt nas nie ogranicza. Nie wiem z jakiego powodu akurat te, a nie inne osoby stały się rozpoznawalne wśród internautów. Nie ma jakiegoś dobrego przepisu na internetową sławę. Jednak czy sama ta sława jest czymś dobrym?

Wszystko ma swoje wady i zalety. Posiadając grupkę swoich wiernych fanów musimy liczyć się z tym, że za jakiś czas pojawią się anty-fani. Wtedy zacznie się zjawisko hejtu. Pamiętajmy, że w internecie nie jesteśmy anonimowi. Zawsze jest ryzyko, że hejt odbije się na nas gdzieś poza internetem, gdzieś w realnym świecie. Taką sytuację idealnie obrazuje historia ze słynną Grażynką Żarko. Do dziś nie mogę uwierzyć, że ta sprawa wtedy mogła zajść aż tak daleko...

Tak więc, czy warto jest walczyć o sławę? Często podejmujemy walkę nie myśląc o tym, jakie może ona nieść za sobą skutki. Może się zdarzyć, że sława nas przerośnie i nie damy sobie z nią rady. Myślę, że powinniśmy nieco wyhamować, nie dążyć usilnie do tego by stać się rozpoznawalnym. Moim zdaniem, powinniśmy po prostu robić swoje. Jeżeli na to zasługujemy, sława przyjdzie do nas sama.


Skoro już o sławie mowa. Utwór "Wielka sława to żart" z operetki "Baron cygański" w wykonaniu Ryszarda Tarasewicza. Podejrzewam, że nikt z Was nie słucha tego typu muzyki na co dzień, dlatego jeszcze bardziej zachęcam do przesłuchania :)


piątek, 11 kwietnia 2014

#2 Tematy tabu

Hej. Dzisiejszy post może być dosyć kontrowersyjny. Mało tego, on z założenia ma być kontrowersyjny. Bowiem dotyczył będzie szeroko pojętego tabu.

W naszej kulturze są rzeczy które powszechnie uważa się za złe. Wryte w naszą świadomość jest to, że nie możemy czegoś robić, że o czymś nie powinniśmy mówić, że niektóre rzeczy są nie na miejscu. Sprzeciwianie się tym zakazom bardzo często spotyka się ze stanowczą dezaprobatą otoczenia. Ogólnie rzecz biorąc, w moim odczuciu tabu to powszechna negacja wszystkiego co ktoś kiedyś uznał za złe.

Do czego nam to potrzebne? Moim zdaniem ogranicza to strasznie myślenie ludzi. Posłużę się tutaj idealnym przykładem. Adolf Hitler. W tym momencie naruszam "zmowę milczenia" którą ten człowiek jest objęty. Jego czyny zasługują na potępienie. Na swoich rękach ma on krew tysięcy ludzi. Okej, nie zgadzam się z jego poglądami, uważam, że był szaleńcem i podjął bardzo wiele złych decyzji. Mimo to wymienienie przeze mnie jego nazwiska w towarzystwie innych ludzi, będzie skutkowało przypięciem mi łatki faszysty. Mówienie o tym człowieku jest przez wszystkich uważane za złe. Dlaczego?! Czy jeżeli opowiadam o Napoleonie Bonaparte, który również prowadził wojny, również miał krew na rękach, czy spotka się to z dezaprobatą? Nie! Dlaczego? Bo tego drugiego tabu nie obejmuje. Nie wiem od czego to zależy? Od ilości ludzi na sumieniu?! Absurd...

Moim zdaniem powinniśmy uwolnić swoje umysły z kajdan i zacząć myśleć samodzielnie. Oceniajmy wszystko po swojemu, nawet jeśli historia i ludzie zrobili już to za nas. Nawet jeśli mamy dojść do tych samych wniosków co inni, myślmy samodzielnie. W XXI wieku jest to bardzo potrzebne, bowiem na każdym kroku ludzie i media nami manipulują... Ale nie o tym dzisiaj...

Wracając do tematu tabu. Trzeba jednak przyznać że są sytuacje w których pewnych rzeczy mówić nie wypada. Jednak czy powinno nami kierować przekonanie, że te tematy są złe? Czy nie wystarczy nam po prostu znajomość granic dobrego smaku?

Na koniec jeszcze pewien cytat bardzo ciekawej, aczkolwiek przerażającej i okrutnej postaci, która w negatywny sposób zapisała się na kartach historii, a o której już w tym poście wspomniałem.
"Dobre kłamstwo jest jak magiczne zaklęcie"
~A. Hitler

środa, 9 kwietnia 2014

#1 Welcome!

Hej, witajcie! Jakoś się tu pozmieniało i w sumie nie tylko tu. Stare posty zniknęły, wygląd bloga się zmienił. To chyba taki nowy początek. Długo mnie tu nie było i bardzo zdziwiło mnie, że po powrocie licznik odwiedzin wskazywał ponad 2000. Niesamowite!

Tak czy siak. Przez czas mojej długiej nieobecności wiele się zmieniło. Za jakieś pół roku stuknie mi 18. Wydaje mi się, że teraz mam więcej do powiedzenia i to na zdecydowanie poważniejsze tematy, aczkolwiek jakoś mega poważnie i nudno nie powinno być. W planach mam pisanie raz na tydzień... Ciekawe co z tego wyjdzie. Jeżeli kogoś interesuje moja persona to w niedalekiej przyszłości powinna być uzupełniona zakładka "O mnie". Jeżeli komuś będzie chciało się zaglądać tu regularnie i czytać moje wypociny, będę szalenie szczęśliwy. Tymczasem żegnam się i zostawiam Was z małą dawką dobrej muzyki.